Jako iż ostatnio temat A&M spadł z notowań, że tak się wyrażę, to postanowiłam stworzyć nowy wątek, a mianowicie 'Filmy'.

Moje ulubione strony do oglądania filmów to zalukaj.tv i kino.pecetowiec.pl.

Skoro ostatnio A&M mi się z lekka znudziły, to zaczęłam oglądać filmy, no ale mi Anime i Manga nigdy tak do końca mi się nie znudzą. Mimo iż nie chcę ich oglądać to i tak mnie do nich ciągnie, wiec obejrzałam film Death Note: Notatnik śmierci i Death Note 2: Ostatnie imię :D

Świetnie, że stworzyłaś temat do filmów, ale ja na chwilę obecną pełnometrażowych nie oglądam :D No z wyjątkiem Epoki Lodowcowej (cz.1.) która mi się do śmierci nie znudzi, a wypowiedzi bohaterów znam na pamięć :) Ale tylko 1 część, pozostałe nie są już tak dobre, a bynajmniej 3, w dwójce da się jeszcze wyłapać kilka funny moments :)

BTW przypomniało mi się o filmie Ichi, produkcji japońskiej, na podstawie mangi, której chyba nie musze mówić, że czytam na bierząco po ANG :please: Fabuła to w skrócie historia o młodej, niewidomej dziewczynie, która wędruje przez kraj, grając na shamisen (jap. gitara o 3 strunach). Wydaje się nudne itd, ale ta dziewczyna jest też mistrzynią władania mieczem a swe podróże wykorzystuje, by walczyć z przestępcami i yakuzą. W mandze był razem z nią niezły bish, Touma. Nie jestem pewna, czy w filmie też jest. Nie oglądałam go jeszcze, ale czytałam recenzje na mangafox. Ludziska polecali.
Jest też jeszcze jeden film, o ciężko chorej dziewczynie, która nie może wychodzić na słońce, więc żyje nocą. Dniami widzi ze swojego okna przystojnego chłopaka i zakochuje się w nim. Wie jednak, że nic z tego nie będzie, on żyje w słońcu, ona w mroku. Ale los jak to los i łączy tych dwoje. Czytając mangę to z ręką na sercu przyznaję się, że miałam łzy w oczach. AAA odnalazłam tytuł tej mangi jak i filmu, Taiyou no Uta.

Akumcia, przez ciebie się coś płaczliwa ostatnio zrobiłam :D

Wiem, że dobrze zrobiłam zakładając ten wątek :D
Znalazłam ten film Ichi :D Ichi 1/2 2/2 na zalukaj.
Niestety tego drugiego nie znalazłam, a wydaje się być fajny... wiesz ta cała historia miłosna :D

Zastanawiam się, jak ja to zrobiłam, że Ty taka płaczliwa taka jesteś ostatnio?

No zwyczajnie Kocico zły wpływ na mnie masz :)   Albo to zwyczajnie hormony szalejące na wiosnę ! :rock:

Muszę sobie to Taiyou no Uta pobrać, mam na ten film chrapkę! :)

Ja ostatnio od dwóch dni próbuję obejrzeć Istota doskonała, ale za każdym razem coś mi wypada i nie mogę tego obejrzeć :D

Przypomniałam sobie, że dzięki temu tematowi mam okazję zapoznać Cię z Gaki no Tsukai, czyli Nie brechaj! W linku, który ci podam są dostępne serie Japońscy:
- Reporterzy
- Hotelarze
- Szpiedzy
- Stewardessy
- Matsumoto w Nawiedzonym Holetu.

A oto link: Click :)

`sob` `sob`

Akumcia!!! Znalazłam dziś piękną dramę! Ghost Friends.... Opowiada o dziewczynie, która w wyniku wypadku, w którym straciła swoje 2 przyjaciółki, zyskała zdolność komunikacji z duchami. Z czasem poznaje bardzo przystojnego Kaito, w którym się zakochuje, lecz Asuka nie zdaje sobie sprawy, że jej ukochany również jest duchem, prawdopodobnie nieszczęśliwie zakochanym w dziewczynie- duchu. 
Właśnie jestem po 1 odcinku i już wiem, że kocham tą dramę. Wystarczy spojrzeć na Kaito (Nishijima Takahiro)


Niestety nie znalazłam strony, gdzie ta drama byłaby po PL, więc podsyłam link po ANG. Jakość jest świetna, można z przyjemnością brać się za oglądanie. Ghost Friends Ta drama na love-drama.pl jest dopiero w propozycjach... :(
BTW oto muzyka z endingu Yuzu- Aitai

P.S. Nadrób zaległości w tematach na naszym forum Kocico :heart:

Kaito jest ciachem... xD
Jestem już po 2 odcinku 1 litr łez i zaraz zabiorę sie chyba za 3... wciągnęła mnie ta drama... :D Ja tam bardziej uważam, ze bedę się na niej śmiać z niczego, bo płakać ze smutnych sytuacji w rzeczywistości nie umiem... zazwyczaj płaczę ze szczęścia, lub wzruszenia jakaś sytuacją... prawie nigdy z żalu/rozpaczy... :D
Dziwna jestem :D

Yo, właśnie zakończyłam 1 litre no namida i powiem krótko. Piękna historia przedstawiona w piękny sposób. W końcowych 5 odcinkach ryczałam jak bóbr. Z postaci to pokochałam Ayię i jej cała rodzinę, ale to oczywiste. Ubóstwiam też Asou-kun, choć na koniec zawiodłam się na nim, liczyłam, że się jej oświadczy... ;( Do moich faworytów zaliczę też Mizuno-sensei, jak się nie mylę, w każdym bądź razie lekarz Ayi. Wspaniały człowiek, żeby i w Polsce lekarze tak poświęcali się dla pacjentów i pomagali im całym sercem... Na samo wspomnienie tych wzruszających scen znowu mam łzy w oczach. Aya, mimo trudności do końca pozostała ciepłą, kochaną dziewczyną, która chciała pomagać innym w takim stopniu, w jakim pozwalało jej na to zdrowie. To musi być naprawdę okropne, stać się więźniem własnego ciała... Jest i odcinek specjalny, ale 3godzinny. Opowiada o Asou-kun gdy jest już lekarzem. Wspiera swoją pacjentkę, chorą na tą samą chorobę co Aya.
Jest kilka scen, które na długo zapadną mi w pamięć, pierwsza na cmentarzu, gdy rodzice Ayi i jej lekarz spotykają się na jej grobie, a następnie nadciągają tłumy ludzi, zdrowych i niepełnosprawnych, którym pamiętniki Ayi zmieniły życie. Druga scena: gdy Aya przypadkowo podsłuchuje dyskusję w klasie, jej znajomi mają dość ciągłego jej pomagania, spóźniania się. Jedyną osobą stającą w jej obronie jest właśnie Asou-kun. Później wszyscy zauważają, że Aya słuchała, jest im głupio i wogóle, Dziewczyna odchodzi, a za nią Asou. Później scena rozerwała moje serce w kawałki, gdy obydwoje płakali na moście... Nie wiedziałam w tym momencie komu bardziej współczuję, jej, czy jemu...

Naprawdę wspaniała drama i koniec.
Teraz planuję się wziąść za Hana Yori Dango albo Atashinchi no Danshi. Albo poprostu dokończę Ghost Friends... Wrrr teraz mam fazę na dramy, każda jest wspaniała i nie wiem za którą się brać...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Właśnie skończyłam oglądać 1 litre no namida i jestem całe we łzach. Płakałam podczas 3 ostatnich odcinków, i to zazwyczaj gdzieś tak około końca. Najbardziej płakałam podczas ostatniej sceny na cmentarzu, wtedy kiedy Asou-kun czytał list od niej. Wiem, ja tam wrażliwa na cudze nieszczęścia raczej nie jestem, ale sprawy miłosne mnie poruszają do głębi. Płakałam też ze szczęścia, kiedy Aya i Asou się sprzeczali...'nie bądź taka arogancka', 'Kłamca' itp... ^^ No ale Asou także mnie na końcu zawiódł. Mógł się jej oświadczyć, szczerze wierzyłam że to zrobi do samego końca, a szczególnie po przeczytaniu tego 'czy ja będę mogła wyjść za maż' i 'moze poszczęściło by mi sie w miłości'... To było smutne...:(
A skoro teraz mam już 1 litre no namida za sobą, to biorę się za HanaKimi :D Mam zamiar się teraz śmiać do bólu... A jak to skończę to wezmę się za Mei-chan no Shitsuji :)
Ja Ouran też chcę obejrzeć, ale nie ma nigdzie z napisami PL, juz jakiś czas temu obejrzałam 1 odcinek, ale więcej nie mogę znaleźć... :(

Zgadzam się, Asou-kun rozczarował. Też chciałam, by się jej oświadczył, ale ja myślałam o odcinku, ze ślubem rehabilitantki Ayi. Gdy Aya złapała bukiet- to był idealny czas. Ale zabrakło chłopakowi jaj, że tak to ujmę. Mimo to najważniejsze, że pozostał z nią do końca, choć w ostatnich scenach nie pokazali go, to wierzę, że odwiedzał ją w szpitalu, był na pogrzebie i składał kwiaty na grobie. Jak mówiłam, w SP jest już lekarzem i pomaga przejść przez chorobą innej młodej dziewczynie, to wszystko dzięki spotkaniu Ayi. Nie chcę oglądać tego specjalnego odcinka, bo boję sie, że Asou może ożenić się z tą dziewczyną, chcąc w jakiś sposób wynagrodzić wszystko Ayi. Tego bym nie zniosła... ;(
Hana Kimi właśnie mam za sobą. Wspaniałe - jednym słowem :) Jak już mówiłam, Nakatsu wymiata do ostatniej chwili, jego monologi są majstersztykiem :D Sano i jego uśmiech.... Bajka :D  tylko pod koniec, w granicach 9-11 odcinka, nie pamiętam dokładnie, miałam chęć udusić Mizuki. Za bardzo wtykała nos w nieswoje sprawy, mimo to udało się jej osiągnąć cel. Końcówka ostatniego odcinka to już na maxa wyciskacz łez. Chłopaki zachowali się wspaniale :) No i jak przypomnę sobie Sano na pokazie mody :D :D:D:D:D:D :please:

Co do Ouran, to tak się na tą dramę napaliłam, że zaczęłam oglądać po ANG. Pokochałam od 1 odcinka. Yamamoto doskonale pasuje do roli Tamaki-senpai. Bliźniaki też sexy, ale nie mają takiej mocy, jak w anime. No cóż, jedno drugiemu nigdy nie dorówna. Okropnie też okroili fabułę. Np o zdolnosciach walecznych Honey-senpaia dowiadujemy sie juz w 2 odcinku, tak jak o ojcu bohaterki (transwestyta). Narazie jestem po 2 odcinku, ale już biorę się za następne.

Później możliwe, że wezmę się za You're Beautiful Z opisu zapowiada się ciekawie ! :P !

Ja na Hana Kimi jestem po 1 odcinku, ale niestety dzisiaj chyba wiecej nie obejrzę, bo muszę sprzątać, bo jutro przyjeżdża ciocia..

W You're Beautiful już 1 zdanie mnie zacheca 'wiedzie spokojne życie w klasztorze' :D

Ja planuję, planuje i jak zawsze się krzyżuje. Biorę się za dość krótką Koizora tyle, że nie działa ona na love-drama.pl.. Więc oglądam ją po ANG. Normalnie taką skarbnicę dram odkryłam na dramacrazy.net że głowa mała.

Pozatym, obejrzałam Ourana. Pierwsza myśl to dlaczego odcinki są takie krótkie! Inne dramy mają po 45-50 min, a to tylko 30 :(   druga myśl... Tomaki-senpai i bliźniaki kawaiiiiiiiii :please:  Boscy do potęgi n-tej. Niezłe ciacho jest jeszcze z tego okularnika, nie pamiętam imienia i z Mori-senpai. Honey to pokraka... Nie podobał mi się zupełnie. Fabuła okrojona, ale śmiechu mnóstwo. Kiedyś napewno do tej dramy wrócę. No i niesamowity tatko Haruhi :) Daisuki!!!!

P.S. Właśnie jestem po 1 odcinku Koizora. Nie wiem, czy będę w stanie oglądać dalej, poryczałam się na maxa. Postać Hira jest dość dziwna, pyzata twarz i nastroszona czupryna, ale działa na mnie naprawdę pozytywnie. Wiem niestety z komentarzy innych ludzi, którzy nie zaznaczyli spoilerów. jaki los czeka tego chłopaka i na samą myśl znowu wybucham łzami... Idę spać, na dziś starczy wzruszeń. Btw jest piosenka, której słuchając za każdym razem płaczę, nie wiem czemu, jest po koreańsku, totalnie nie rozumię co śpiewają, ale w jakiś sposób dociera do najgłebszych zakamarków mojego serca i rozrywa je na kawałki. Wątpię, by Ci się spodobała, ale masz tu link. Podawałam ci kiedyś inna piosenkę tego zespołu - It's Over.

Sayonara :papa:

Jakoś nie chce mi sie Hana Kimi oglądać... :(
Piosenka fajna ^^
Ostatnio oglądałam fajny film. To znowu ty. Możliwe, ze już to oglądałaś, ale bardzo fajny film :D

Buuu czemu nie oglądasz HanaKimi?! Taka świetna drama..... ;(   I ten Natsuo... Buuu , aż nie chce mi się w to uwierzyć...

Filmu nie oglądałam. Dziś skończyłam Koizora i tak jak myślałam, omal na śmierć się nie zapłakałam. Hiro-kun... Eh. Los jest okropny...

Teraz z kolei biorę się za Ghost Friends, trzeba w końcu dokończyć.

Wiesz, wczoraj właczyłam jeden odcinek Full House, koreańskiej dramy, i muszę powiedzieć, że wolę dramy japońskie. Po pierwsze aktorzy wydają się być bardziej przystojni, po drugie, przynajmniej częściowo rozumię co mówią, po trzecie mogę zobaczyć prawdziwe życie w Japonii, doświadczyć choć częściowo tego życia. Jednak Japonia to to co kocham najbardziej, mogę słuchac koreańskiej muzyki, ale Kraj Kwitnącej Wiśni 4ever in my :heart: :)

Hana Kimi będę oglądać po 1 odcinku dziennie ;D
Już mi sie dramy znudziły :D Wiesz, mam taki czas że oglądam dramy, anime lub filmy, czytam mangi lub książki, lub sama zaczynam coś pisać. A w tym momencie nie mam siły na nic... Może wieczorem obejrzę sobie jakiś film... :D

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]