Demoniczni Przyjaciele
Amai Lady
Ja nigdy nie zapomnę o forum... ^^
Pisanie to moje życie, ale oststnio jestem wyczerpana z energii życiowej...
Offline
Xiao Deah
A co się dzieje, że jesteś tak zajęta? Bo chyba jeszcze nie ruszyłaś w drogę z wędrownym cykiem co?
Tak wogóle to i ja jestem ostatnio zajęta. Mam wizyty u lekarza, jeżdzę też na rehabilitację z tą moją nóżką... Ale najlepsze jest to, że facet, który mnie "rehabilituje" to mój kolega tzn jest on 5 lat starszy, poznałam go kiedyś na dyskotece... Stara historia
Nawet go nie rozpoznałam, muszę się przyznać to tego
BTW nie martw się, żadne z niego ciacho.... Tyle, że wyszczuplał
Offline
Amai Lady
Ja wyczerpana jestem życiem...
Lekarze dużo zarabiają haha..
Offline
Xiao Deah
Nie zarabiają, wszystko mi NFZ sponsoruje w ramach rekompensaty Zarabiają jedynie kierowcy dostarczający mnie na miejsce egzekucji
Czyli moi dwaj wujkowie
Offline
Amai Lady
Haha... Aha... nie wiedziałam..
Offline
Amai Lady
Kurde... Tyle sie napisałam, a tu nagle mi się komputer zresetował...;/
No ale w skrócie:
Jeśli chodzi o te samoloty, to możemy tutaj porozmawiać na ten temat... Przestworza wydają się być fajne
Jest bardzo możliwe, że we wrześniu, opuszczę z dwa tygodnie szkoły i będę lecieć samolotem do Londynu, do chrzestnej.
Tylko najgorsze jest to, ze ja mam prawdopodobnie lek wysokości... Od dziecka mam tendencję, do wchodzenia na wysokie i niebezpieczne miejsca.
Na przykład w ten piątek z koleżanka weszłyśmy na budynek opuszczonego jakiegoś starego magazynu... Wszystko fajnie itd... nawet weszłam po zerdzewiałej drabinie... stanęłam na krawędzi dachu, a tu nagle w głowie mi się zakręciło... na szczęście nic mi sie nie stało, bo koleżanka mnie przytrzymała... A zaraz po tym co robię?
Jak nigdy nic, wchodzę sobie na 3/4 metrowe drzewo i nic... zero zawrotów głowy itp... czasami wystarczy, że stanę na drabinie i już mi się kręci w głowie, a czasami tak jak kiedyś weszłam z koleżanka na dach bloku nic mi się nie dzieje
Dziwne to... i właśnie to mnie przeraża... bo nigdy nie wiem, kiedy zacznie mi się kręcić w głowie...
Oj... chyba jednak nie było to w skrócie
Offline
Xiao Deah
Spokojnie, ja też tak mam. Jako dziecko śmigałam po drabinie prowadzącej na strych. Było nawet wysoko jak na 7-letniego szkraba, a się nie bałam. Teraz jako dorosła nie potrafię się do niej zbliżyć, bo robi mi się słabo i kolana miękną. Więc od kilku ładnych lat nie wchodziłam na strych. Ale z innymi wysokimi miejscami nie mam problemu, np Pałac Kultury i Nauki w Wawie Spokojnie wchodziłam na szczyt i oglądałam panoramę Warszawy. Ale już wejście na 1 metr na drabinie i Ania blada jak ściana.
Z samolotami... hmmm nigdy jeszcze nie latałam, ale kocham to, podziwiam i chcę kiedyś doświadczyć na własnej skórze jak to jest lecieć na wysokości 11,3 km i oglądać świat z góry. Czasami gdy patrzę się na te samoloty w powietrzu, latające nad moją wioską to zastanawiam się jak to wszystko, co znam na co dzień z mojej perspektywy, wygląda z góry. Takie rozmyślania szarego człowieczka, którego marzeniem w dzieciństwie było stać się ptakiem albo aniołem i na skrzydłach polecieć w górę i czuć we włosach ciepły letni wiatr
Teraz z kolei ja się rozpisałam, ale to ostatnio nie rzadkość dla mnie Nauczyłam się pisać nie patrząc na klawiaturę tylko na ekran, więc wymiatam z prędkością światła, by moje palce nadąrzały za myślami w głowie
Offline
Amai Lady
Ja także piszę nie patrząc na klawiaturę...
A ja dzisiaj miałam szczepionkę... I ręka mnie boli...
Offline
Xiao Deah
UU biedactwo.... Szczepionki to nic przyjemnego
Offline
Amai Lady
NIeee... ja lubię szczepionki... lubię jak mi pobierają krew i w ogóle... lubię ból haha
Ludzie mówią, że jestem maso...
Offline
Xiao Deah
Ewidentnie jesteś! Ale nie przejmuj się. To minie !
BTW zapomniałam napisać w odpowiednim temacie, ale jest nowy, 11 odcinek Another, krwawa jatka na 102! Krew się leje, trup się ściele! Miooooodziooooo ! To tyle!
Offline
Amai Lady
Skąd wiesz, ze minie? Też byłaś? haha
Offline
Xiao Deah
Kiedyś wręcz bałam się jakiegokolwiek bólu, ale ostatnio jakoś mi go brakuje. Gdy czujesz ból wiesz, że żyjesz. Cierpienie jest częścią życia i nie można od niego uciekać.
Offline
Amai Lady
Jak ty pięknie mówisz Aniu
Wróżę ci przyszłość jako filozof haha
Offline
Xiao Deah
Co Ty mówisz... Ja i filozof?
Poprostu znam życie i wiem, że bez cierpienia człowiek nie jest w stanie prawdziwie poczuć, że żyje. Wspomniane to już było w II cz. Dziadów Mickiewicza, gdy duszyczki małych dzieci nie mogły zaznać spokoju, bo za życia nie wiedziały co to ból i cierpienie. Trochę tego bólu doświadczyłam, zarówno fizycznego, po wypadku, jak i psychicznego, który odczuwam nawet teraz z kilku powodów. Doprowadziło mnie do wizyt u psychologa i psychiatry, ale skutki ich leczenia są mizerne. Przed śmiercią, która przyjdzie prędzej czy później będę mogła z uśmiechem powiedzieć, że doświadczyłam za życia wszystkiego...
Ależ mnie naszło na wywody.. Ale naprawdę, jeśli o temat cierpienia chodzi, to mogę o sobie mówić nie expert, ale człowiek odpowiednio doświadczony. Life is brutal i full of zasadzkas
Offline